Tego dnia padał deszcz. Nie szkodzi. Koła grzęzły w miękkim mokrym piachu, drogi parku narodowego (Suşara w Serbii), zaplatały się nieustannie i prowadziły ciągle w to samo miejsce. Zgubiliśmy się. Nie szkodzi. Warto pozwolić się kołysać tym łagodnym pagórkom. Drogi mokły coraz bardziej i coraz gęściej się zaplatały. Gdzieniegdzie z trawy w kolorze miodu wyrastał samotny dom, gdzieniegdzie wieś, licząca kilka chałup. Suşara to podobno rezerwat ptaków, ale ptaki nie śpiewają kiedy pada. Turyści też niechętnie, więc jesteśmy tu sami wśród dróg, które zaplatają się w nieskończoność i wszystkie prowadzą w to samo miejsce.. nie szkodzi...
Suşara (park narodowy) – Serbia
piach, piach
pagórki
piachu klepsydry
miedziana droga w grawerunek kół
kołysze się środkiem doliny
głóg, głóg
akacja
zaczepny jałowiec
drapie zgarbione plecy krajobrazu
słodka lipa rozkłada ramiona
gościnne dla ludzi i pszczół
a nas białe niebo błogosławi deszczem
mokre trawy odpuszczają grzech nieczułości
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz